Taki mały, nieco spóźniony prezent mikołajkowy ;) Ze szczególną dedykacją dla Wioli
Przy pisaniu dużą inspiracją dla mnie był kawałek Oblivius, a także Anthem of the Angels i Dance with the Devil. Miłego czytania :)
—
Mieszkanie, w którym, na co dzień panował niemal sterylny porządek wyglądało, jakby przeszedł przez nie huragan. Wszędzie walały się przeróżne dokumenty, które uprzedniego dnia wyjął z pudeł z rzeczami narzeczonej, a także przedmioty, które w napadzie wściekłości pozrzucał z półek i biurka. On sam siedział na podłodze pośród tego bałaganu. Na jego zazwyczaj gładko ogolonej twarzy pojawiły się pierwsze delikatne ślady zarostu. Oparty o brzeg łóżka, zmęczonymi oczyma tempo wpatrywał się w rozbitą ramkę leżącą obok niego, częściowo wsuniętą pod mebel. Patrzył na znajdujące się w niej zdjęcie, będące otwartym szyderstwem jego życia i tego, w co wierzył. Patrzyła na niego z fotografii tym swoim łagodnym spojrzeniem błękitnych oczu. Czytaj dalej